W szystkiego najlepszego z okazji nowego 2008 roku
Skrzydłowy Liverpoolu Harry Kewell upiera się, że nie myśli o nowym kontrakcie, tylko chce wywalczyć sobie regularne miejsce w pierwszym składzie u Rafaela Beniteza.
Kontrakt Australijczyka wygasa po tym sezonie. Piłkarz podczas czterech lat kariery na Anfield borykał się z kontuzjami.
Kewell spodziewa się, że znajdzie się w składzie na pierwszy mecz w 2008 roku na Anfield.
"Przez ostatnie cztery lata dręczyły mnie urazy." - powiedział.
"Nie mogę myśleć o nowym kontrakcie. O tym mówią ludzie, ale fani powinni znać prawdę i mówię ją."
"Właśnie dlatego szczerze o tym mówię. Nie mogę myśleć o umowie."
"Po kontuzjach i tym co działo się w dwóch ostatnich sezonach(liczbie występów, goli) nie mogę wybiegać dalej niż do następnego meczu."
"Na to się przygotowuję. Myślę o jednym treningu i zawsze daje z siebie wszystko."
"Chcę zrobić wszystko, by wykorzystać szansę, którą daje mi trener."
"Chcę się mu odwdzięczyć za to i chłopcom, gdyż pomagali mi, podtrzymywali mnie na duchu i nie pozwolili zrezygnować."
"Nie chcesz wiedzieć co czułem przez 4 lata mając kontuzję za kontuzją. Mentalnie było ze mną dość kiepsko."
By Pazdan
Offline